PODGLĄD ATOMU
     
 

Portrety psychologiczne bohaterów (tekst)


Balladyna (Akt I Scena III)
Juliusz Słowacki

Chata Wdowy.
Wdowa i córki jej Balladyna i Alina wchodzą z sierpami.


WDOWA
Zakończony dzień pracy. Moja Balladyno,
Twoje rączki od słońca całe się rozpłyną
Jak lodu krysztaliki. Już my jutro rano
Z Alinką na poletku dożniemy ostatka;
A ty, moje dzieciątko, siedź sobie za ścianą…

ALINA
Nie! nie, nie, jutro odpoczywa matka,
A my z siostrzycą idziemy na żniwo.
Słoneczko lubi twoję główkę siwą
I leci na nią by natrętna osa
Do białych kwiatków, ani go od włosa
Liściem odpędzić; że też nigdy chmurki
Bóg nie nadwieje, aby cię zakryła.
O! biedna matko!

WDOWA
Dobre moje córki,
Z wami to nawet ubożyzna miła;
A kto posieje dla Boga, nie straci.
Zawsze ja myślę, że wam Bóg zapłaci
Bogatym mężem... a kto wie? A może
Już o was słychać na królewskim dworze?
A my tu żniemy, aż tu nagle z boru
Jaki królewic… niech i kuchta dworu
Albo koniuszy zajeżdża karetą……
I mówi do mnie: „Podściwa kobieto,
Daj mi za żonę jedną z córek”. – „Panie!
Weź Balladynę, piękna jak dziewanna.” – –
Tobie się także, Alino, dostanie
Rycerz za męża – ale starsza panna
Powinna prędzej zostać panną młodą.
W rzeczułkach woda goni się za wodą.
Mój królewicu, żeń się z Balladyną.

BALLADYNA
Gdzie ty mój grzebień podziałaś, Alino?
Co ty tam słuchasz, jak się matce marzy.

ALINA
Wiesz, Balladyno, że to jej do twarzy,
Kiedy śni głośno, kiedy się uśmiecha.

WDOWA
do Balladyny
Dobrze ty mówisz! Chata taka licha,
A mnie się marzy Bóg wie nie co… Ale…
Bogu się także w wiekuistej chwale
Musi co marzyć… a gdyby też Bogu
Chciało sie matce dać złotego zięcia…

BALLADYNA
Ach! słychać jakiś tarkot na rozłogu,
Jedzie gościńcem dwór jakiegoś księcia.
Pięć koni… złota kareta… ach kto to? […]
Słychać pukanie do drzwi.

WDOWA
Cóż to? co?… ktoś puka…
Otwórz, Bladyno. […]

Kirkor wchodzi.

KIRKOR
Tak, z Boga imieniem.
Proszę wybaczyć, ale nad strumieniem
Mostek pod moim załamał się koniem,
Szukam schronienia…

WDOWA
Proszę poza stołem,
Mój królewicu, siadać – proszę siadać.
Chata uboga – raczyłeś powiadać,
Że powóz… O! to nieszczęście! – Dziewczęta!
To moje córki, jasny królewicu –
A to już dawno człowiek nie pamięta
Takich przypadków, chyba przy księżycu
Młynarz, co jechał przeszłej wiosny.

BALLADYNA
Matko,
Dosyć – daj panu mówić…

Wchodzi Skierka niewidzialny dla aktorów.

KIRKOR
Przed tą chatką
Słyszałem dźwięki luteń… czy to córki
Wasze grywają na lutni?

WDOWA
Przepraszam –
Nie… królewicu…

SKIERKA
Z niewidzialnej chmurki
Sympatycznymi kwiaty poukraszam
Obie dziewice, bo moja królowa
Nie powiedziała, do której nakłonić
Serce Kirkora… Muzyka echowa
Zacznie hymnami powietrznymi dzwonić;
A wieniec kwiatów taką woń rozleje,
Że serce tego człowieka omdleje,
Że jednym sercem dwa serca pokocha.
Wkłada wieńce kwiatów na głowy dziewicom – słychać muzykę.

WDOWA
Może królewic chce odpocząć trocha?…

KIRKOR
z zadziwieniem i niespokojnością
Odpocząć, kiedy dźwięki takie cudne
Słyszę… Dziewice, wasze są to pieśni?…
Słyszę śpiewanie…

ALINA
Czy się panu nie śni?
Tu w chacie… cicho…

KIRKOR
Ach! jakże mi nudne
Wspomnienie zamku pustego!…

SKIERKA
na stronie
Czar działa…

KIRKOR
Z jakich kadzideł ta woń się rozlała?…
To z pewna wasze wieńce, uroszone
Łzami wieczora, dają takie wonie?

BALLADYNA
Lecz my nie mamy wieńców.

Wchodzi Sługa Kirkora bogato ubrany.

SŁUGA
Naprawione
Koło w powozie…

KIRKOR
Wyprząc z dyszla konie.
Ja tu zostanę…

Sługa odchodzi.

WDOWA
Cóż to za zjawienie?
Królewic w chacie! Na jakim on sienie
Spać będzie?… Jemu listki róży cisną…

KIRKOR
do siebie
Prawdę wróżyłeś pustelniku stary:
Gdzie okienkami dwie różyczki błysną,
Gdzie dach słomiany…

SKIERKA
do siebie
Zakończone czary…

KIRKOR
do Wdowy
Słuchajcie, matko! na świat wyjechałem
Szukać ubogiej i cnotliwej żony;
Dalej nie jadę, bo tu napotkałem
Cudowne bóstwa!… O! gdybym dwa trony –
Ach! powiem raczej, gdybym miał dwa serca!
Lecz zdaje mi się, że dwa serca noszę…
Dwoma sercami o dwie córki proszę;
Ale Bóg jedną tylko wziąć pozwala
I do ślubnego prowadzić kobierca;
Więc trzeba wybrać... Czemuż losu fala
Rozbiła serce moje o dwie skały?
Ach! czemuż oczy pierwej nie wybrały
I nie powiodły czucia? Dziś nie umiem
Wybrać...

WDOWA
Ja ciebie, panie, nie rozumiem…

KIRKOR
Proszę o rękę jednej z córek… może
Słyszałaś kiedy o hrabi Kirkorze,
Co ma ogromny zamek, cztery wieże,
Złocisty powóz, konie i rycerze
Na swych usługach?… Otóż Kirkor… to ja…
Proszę o jedną z córek…

WDOWA
Córka moja?…
Ja dwie mam córki – ale Balladyna…

KIRKOR
Czy starsza?

WDOWA
Tak jest… a młodsza Alina
Także jak anioł…

KIRKOR
do siebie
Jaki wybór trudny!
Starsza jak śniegi – u tej warkocz cudny
Niby listkami brzoza przyodziana;
Ta z alabastrów – a ta zaś różana –
Ta ma pod rzęsą węgle – ta fijołki –
Ta jako złote na zorzy aniołki,
A ta zaś jako noc biała nad rankiem.
Więc jednej mężem – drugiej być kochankiem;
Więc obie kochać, a jedną zaślubić?
Lecz którą kochać? którą tylko lubić?…
Niech się przynajmniej z ust różanych dowiem,
Która mnie kocha?…
do dziewic
Moje smugłe łanie,
Czy mnie kochacie?

BALLADYNA
Ach! ja ci nie powiem:
Nie… ale nie śmiem wymówić: tak, panie –
Może ty zgadniesz, choć będę milczała;
Zgadnij, rycerzu.

KIRKOR
do Aliny
A ty, różo biała?

**ALINA
rzucając się na łono matki
Kocham…

KIRKOR
Obiedwie kochają […]
Któraż z was, dziewice,
Będzie mię więcej kochała po ślubie?
Jak będzie kochać? lubić, co ja lubię?
Jak mi rozchmurzać gniewu nawałnice?

BALLADYNA
O panie! jeżeli w zamku są czeluście,
Z czeluści ogień bucha, a ty każesz
Wskoczyć – to wskoczę. Jeśli na odpuście
Ksiądz nie rozgrzeszy, to wezmę na siebie
Śmiertelne grzechy, którymi się zmażesz.
Jeżeli dzida będzie mierzyć w ciebie,
Stanę przed tobą i za ciebie zginę…
Czegóż chcesz więcej?…

WDOWA
Weź! weź Balladynę
Szczera jak złoto.

KIRKOR
do Aliny
A ty, młodsza dziewo,
Co mi przyrzekasz?

ALINA
Kochać i być wierną.

KIRKOR
Ach nie wiem, której oddać rękę lewą
Jako szwagierce – a której z pierścionkiem.
O! gdybym ujrzał tę gwiazdę przedsterną,
Co wiodła króle do Dzieciątka żłobu!
Serce mam jedno, a ciągnie do obu.
Którą odrzucić? której być małżonkiem?
Obie kochają, więc niesprawiedliwość
Poniesie jedna, jeśli wezmę drugą.
W obojgu jedna prostota i tkliwość,
W obojgu miłość jednaką zasługą...
Którą tu wybrać?...

ALINA
Jeżeli mnie wybierzesz,
Szlachetny panie, to musisz obiecać,
Że mię do zamku twojego zabierzesz
Z matką i siostrą… Bo któż będzie matce
Gotować garnek? kto ogień rozniecać?
Ona nie może zostać w biednej chatce,
Kiedy ja będę w pałacach mieszkała.
Patrz, ona siwa jak różyczka biała.
O! widzisz panie… musisz także ze mną
I matkę zabrać…

KIRKOR
O! jakże tajemną
Rozkoszą serce napełnia… o! miła…

WDOWA
Lecz Balladyna to samo mówiła
W sercu i w myśli… Wierzaj mi, rycerzu,
I Balladyna kocha matkę starą.

KIRKOR
Jużem był wybrał i znów mi w puklerzu
Dwa serca biją…

BALLADYNA
Byłabym poczwarą
Niegodną twojej ręki, ale piekła,
Żebym się matki kochanej wyrzekła.
Prócz matki, siostry, wszystko ci poświęcę.

KIRKOR
Oślepionego chyba losu ręce
Wskaż mi żonę…

SKIERKA
śpiewa do ucha Wdowy
Matko, w lesie są maliny,
Niechaj idą w las dziewczyny.
Która więcej malin zbierze,
Tę za żonę pan wybierze.

WDOWA
Coś matce staruszce
Przyszło do głowy… Mój ty królewicu,
Jeśli pozwolisz twej pokornej służce,
To ci poradzi, piękny krasnolicu.
Oto niech rankiem idą w las dziewczyny,
A każda weźmie dzbanek z czarnej gliny;
I niechaj malin szukają po lesie:
A która pierwsza dzban pełny przyniesie
Świeżych malinek, tę weźmiesz za żonę.

KIRKOR
Wyborna rada… O! złota prostoto! […]
odchodzi do alkowy poprzedzany przez Wdowę

ALINA
Siostrzyco moja… o! jakież to dziwo,
O! jakie szczęście!

BALLADYNA
Jeszcze nie złowione,
To szczęście, siostro, może nie dla ciebie…

ALINA
O! moja siostro… wszakże to na niebie
Jeśli nie słońce, to gwiazdy nad głową:
Jeśli nie będę panią Kirkorową,
To będę pani Kirkorowej siostrą.
A tobie jutro trzeba wziąć się ostro
Do tych malinek, bo wiesz, że ja zawsze
Uprzedzam ciebie i mam pełny dzbanek.
Nie wiem, czy na mnie jagody łaskawsze
Same się tłoczą… czy tam… twój kochanek…

BALLADYNA
Milcz!…

ALINA
Ha, siostrzyczko? a ja wiem, dlaczego
Malin nie zbierasz…

BALLADYNA
Co tobie do tego?

ALINA
Nic… tylko mówię, że ja bym nie chciała
Rzucić kochanka ani dla rycerza,
Ani dla króla… a gdybym kochała,
Wzajem kochana, rolnika, pasterza,
To już by żaden Kirkor…

BALLADYNA
Nie chcę rady
Od głupiej siostry…
Słychać klaskanie za chatą – Balladyna zapala świeczkę i ukrywszy ją w dłoni wychodzi.

ALINA
Ha!… zaklaskał w borze –
Wyszła ze świeczką… O, mój wielki Boże!
Co tam pan Grabek powie na te zdrady?
Bo też ta siostra chce iść za Kirkora,
A jam widziała na kwiatkach ugora,
Ba! i pod naszą osiną słyszałam
Sto pocałunków… przebacz mi, o Chryste,
Że sądzę miłość, której ach! nie znałam…
klęka
Widzisz, mój Boże! ja mam serce czyste,
A przysięgając nie złamię przysięgi… […]
siada na ławie i usypia

SKIERKA
śpiewa
Niech sen szczęścia pozłacany
Zamyka oczy dziewczyny…
A ja lecę do Goplany…
odchodzi


Tytuł: Portrety psychologiczne bohaterów (tekst)
Opis skrócony: Juliusz Słowacki Balladyna akt I, scena III (fragmenty)
Autor(rzy): Katarzyna Szymańska
Hasła treści Juliusz Słowacki, „Balladyna”, tekst
Uwagi metodyczne
Szacowany MINIMALNY czas na realizację treści atomu (w minutach)
Szacowany MAKSYMALNY czas na realizację treści atomu (w minutach)

 
Materiały udostępniane za pomocą Serwisu można wykorzystywać zgodnie z licencją Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska,
z wyjątkiem materiałów, które zostały wyraźnie oznaczone jako nieobjęte postanowieniami tej licencji.
Strona współfinansowana przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego z projektu: „Opracowanie i pilotażowe wdrożenie innowacyjnych programów nauczania – zgodnych z polską podstawą programową kształcenia ogólnego – przeznaczonych dla uczniów – dzieci obywateli polskich za granicą”.
Deklaracja dostępnosci